Polska leży w klimacie umiarkowanym i mamy cztery pory roku. Wiadomo, że są rośliny najbardziej atrakcyjne wiosną, latem i jesienią. Ale to nie znaczy, że nie można stworzyć ogrodu atrakcyjnego przez cały rok. Co więc zatem powinno znaleźć się w ogrodzie, aby w styczniu było się czym zachwycić?

Na pewno oczar. W naszych warunkach osiągają one ok. 3-4 m wysokości, więc nawet w niewielkim ogrodzie znajdzie się dla nich miejsce.
Zakwitają bardzo wcześnie, bo zazwyczaj właśnie w styczniu lub w lutym. Najczęściej spotykane kolory kwiatów to żółte, pomarańczowe i różowe. A ich kształt jest bardzo fantazyjny, jakby postrzępiony. Już młode sadzonki cieszą nasze oczy kwiatami.
W styczniu zaczynają się pojawiać pierwsze kwiaty ciemierników. Ich kwiaty mogą być pojedyncze, półpełne lub pełne, w kolorach od białego, poprzez żółty, różowy, purpurowy, aż po ciemne fiolety, aż do prawie czarnych.

Pamiętać trzeba tylko o tym, że wszystkie ich części są dla człowieka trujące.

Żółtymi kwiatami w styczniu może nas ucieszyć jaśmin nagokwiatowy. Jest to krzew, który można też poprowadzić jako pnącze. W naszych warunkach dorasta do około 3m.
Jednak musimy do okryć na zimę, aby bez problemu przezimował. Wiosną po kwitnieniu trzeba wykonać cięcie i uformować go zgodnie z własną wizją.
W styczniu uwagę mogą przyciągnąć też barwne gałązki dereni, zarówno białych, np. odmian Aurea, Saethii, jak i rozłogowego odmiany Flaviramea. Odmian Aurea ma intensywnie czerwony kolor gałęzi, a potem wiosną całe żółte liście, odmiana Spaethii ma bordowe gałązki, a liście zielono-żółte, natomiast odmiana Flaviramea ma gałęzie intensywnie żółte, a liście zielone.
Najlepszy efekt osiągniemy sadząc derenie o barwnych gałęziach w grupach, np. jako żywopłot.

Na niektórych roślinach w styczniu nadal utrzymują się owoce i choć nie są dla człowieka jadalne, są niezwykle dekoracyjne.

Jest też moja ulubiona grupa roślin, które są atrakcyjne przez cały rok, czyli rośliny iglaste. Są jednak wśród nich takie, które do styczniowych ogrodów wnoszą słońce, a więc takie, które są wybarwione na żółto.
Jedną z takich roślin, w moim odczuciu najbardziej atrakcyjną, o najbardziej intensywnym wybarwieniu jest sosna wydmowa 'Chief Joseph’. Roślina rośnie wolno, po 10 latach osiąga ok. 120 cm wysokości, dlatego nawet w małym ogrodzie znajdzie się dla niej miejsce. Po pierwszych jesiennych przymrozkach zaczyna się wybarwiać na żółto, aby całą zimę wnosić słoneczny blask, którego nam tak w tym czasie brakuje.


Innym przykładem może być sosna górska, czyli kosodrzewina 'Carsten’, osiągająca jeszcze mniejsze rozmiary. Jej kolor jest nieco mniej intensywny, za to słonecznie żółty. Wybarwienie pojawia się u niej również po pierwszych przymrozkach.
Obie te odmiany i inne przebarwiające się zimą na żółto sosny znaleźć możemy w sprzedaży również w formie piennej, w której także wyglądają naprawdę atrakcyjnie.
Zimowe ogrody, jak widać nadal mogą wyglądać atrakcyjnie, mogą się w nich pojawiać akcenty żółte, czerwone, różowe, pomarańczowe, a nawet fioletowe.
A dla tych, którzy lubią obejrzeć proponowane rośliny „na żywo” przygotowaliśmy film: